Pasję do robótek ręcznych lub, co brzmi poważniej i bardziej „światowo”, do rękodzieła artystycznego odkryłam w sobie poszukując zajęcia po wyłączeniu się z aktywnej pracy zawodowej i przejściu na emeryturę. Znalazłam miejsca i ludzi, którzy to robią. Nauczyłam się wiele, poznałam przybory i materiały, czytam i gromadzę „literaturę” i co widać doszło do tego, że postanowiłam podzielić się moimi doświadczeniami. Anita

poniedziałek, 6 lipca 2009

Więcej dziergam niż piszę.

Ale dzieje się. Skończyłam spodenki na drutach dla wnuczki Ali - było zamówienie do swetrerka. Skończyłam również klockową serwetko-ramkę o kórej już pisałam.Bardzo to pracochłonne, ale zachęcam do sprobowania bo satysfakcja duża.
  Zrobiłam jeszcze kilka metrów "sznura", który po połączeniu z kamykami czy koralami przeobrazi się w naszyjniki dla moich bliskich.
 Zwykle mam rozpoczętych kilka prac robionych różnymi technikami. Nie dojdę pewnie w.zw. z tym do imponującej wprawy i tempa, ale bardziej pociąga mnie różnorodność niż produkcja akordowa. Moje ulubione to hafty jednobarwne ażurowe jak HARDANGER, RETICELLO i  MEREŻKA.
Ponad pół roku temu rozpoczęłam haftować norweskim haftem hardanger obrus.
 Nazwa haftu pochodzi od nazwy regionu w Norwegii gdzie jest charakterystycznym elementem kultury ludowej. Tradycyjny hardanger powstaje na białym płótnie białymi nićmi, podstawowym motywem jest "bloczek" robiony ściegiem atłaskowym i powstałe z wycięcia nitek, ażury wypełniane ściegiem oplatanym. Obecnie nosi on też nazwę haft liczony ponieważ wymaga liczenia nitek dla uzyskania symetrii wzoru. Z tego też powodu używa się specjalnych tkanin o równym splocie /nitka wątka równa grubością nitce osnowy/.
Mój obrus ma wymiary 240x150, jest z seledynowej tkaniny DMC /      nitek na 10 cm/ haftowany seledynową nitką tzw. perłówką też DMC o identycznym odcieniu o grubości "5" i "8". Tak dużych prac zwykle nie robię. Najbardziej cieszy mnie obdarowywanie przyjaciół drobiazgami /aby nie było to zbyt zobowiązujące a równocześnie bym mogła pochwalić się moim kusztem/. Robię zakładki do książek, podkładki śniadaniowe, zawieszki na choinkę. Z całą pewnością jeszcze wielokrotnie wrócę do tego tematu. 
P.S. Zapraszam na mojego bloga www.koronkownia.blogspot.com