Pasję do robótek ręcznych lub, co brzmi poważniej i bardziej „światowo”, do rękodzieła artystycznego odkryłam w sobie poszukując zajęcia po wyłączeniu się z aktywnej pracy zawodowej i przejściu na emeryturę. Znalazłam miejsca i ludzi, którzy to robią. Nauczyłam się wiele, poznałam przybory i materiały, czytam i gromadzę „literaturę” i co widać doszło do tego, że postanowiłam podzielić się moimi doświadczeniami. Anita

środa, 27 maja 2009

Krynica, koronkowe spotkanie.

Jestem w Krynicy Zdrój /dla odróżnienia od Krynicy Morskiej/. Jak tu pięknie.Bardzo zaprzyjaźniony pensjonat Jawor www.jawor.org # więc możemy czuć się jak u siebie w domu.Wszyskich namawiam i zapraszam.
Przygotowałam mini wystawę prac klubowiczek z "Wojtka" www.wojtek.com.pl z frywolitki z haftu wstążką - takie były tematy planowanego kursu.



Niestety kurs nie odbędzie się. Ania B. instruktorka z Łodzi odwołała swój przyjazd. Jednak Hobbystki Koronki nie zawiodły i przyjeżdżają. Spędzimy weekend z przyborami w ręku.
Są to prace Maji K. i Uli S. Serwetka z haftem wstążeczkowym i file jest bezimiennego Chińczyka, ale ładna i ręcznie robiona.
# właściwie już nazywa się Pasjonat Jawor - taka nasza fantazja i urzędnicze ukazy.

Dopiero teraz zauważyłam że nie mam w aparacie fotograficznym ustawionej właściwej daty,zdjęcia są aktualne. Już poprawiłam Paton pokaż się na tej samej kanapie

Snutka czeka.

Nie dość, że jeszcze nie przywykłam do systematyczności w pisaniu TU - co z cała pewnością naprawię - to odrywa mnię wiele innych zajęć. Pora roku taka, że ogród ma swoje wymagania a mój "zwierzyniec" - mam 10 czworonożnych ukochanych podopiecznych - miał kłopoty zdrowotne. Psy zaraziły się kaszlem kenelowym. Polo przywiózł od "kumpli" z Lublina. Kaszlała Mika, Borys i Paton, antybiotyki były niezbędne. Najciężej chorował Paton, jeszcze wczoraj robiłam mu ostatni zastrzyk i mam nadzieję że pozostała już tylko kontrola u weterynarza.
Snunka wprawdzie czeka, ale żaden wieczór nie mija bez koronkowania. Zrobiłam sweterek dla czteromiesięcznej wnuczki Alicji. Założy go pewnie 2 razy bo tak szybko rośnie, ale warto było. Jest to mój pierwszy w życiu sweterek, choć robić na drutach w zasadzie już wcześniej umiałam. Okazało się jednak, że źle robię brzeg, był jakiś powyciągany i brzydki. Oto moja rada którą dostałam od Uli S. i sprawdza się. Ostatnie oczko w rzędzie przerabiać jako "o.prawe" od środka, a pierwsze oczko w rzędzie zdejmować, prowadząc włóczkę, do drugiego oczka, z przodu robótki. zdj: Wychodzi łańcuszek prawych oczek, który przy zeszywaniu dobrze się układa. To na zdjęciu to przyszłe spodenki też dla Ali.

niedziela, 3 maja 2009

Snutka

W tym tygodniu byłam na spotkaniu w klubie "Wojtek". Koleżanka zainspirowana wystawą w Muzeum Włókiennictwa w Łodzi zaproponowała zrobienie SNUTKI.
Pierwszy raz usłyszałam o tej technice haftu.Nazwa pochodzi najprawdopodobniej od słowa: snuć, wysnuwać nici tj wyciągać ,przeciągać. Rzeczwiście haft ten polega na obszywaniu elementów wzoru ściegami zadziergiwanym i okędką /tzw.wałeczek/ i łączeniu ich pajęczyną nitek. Pokażę tu kolejne etapy pracy.
Jeśli spotykam się z jakąś techniką po raz pierwszy to aby się nauczyć posługuję się gotowym wzorem robótki.Później dopiero, znając możliwości i wygląd ściegów charakterystycznych dla danej techniki można się zająć projektowaniem własnych wzorów.Tą serwetkę znalazłyśmy w starym wydaniu "Kramu z Robótkami".Nie wiem czy to czasopismo jeszcze się ukazuje.



Kolejność prac - narysować wzór na tkaninie, - założyć tkaninę na tamborek, - obszyć fastrygą kontury wzoru, - przeciągnąć nitki między kółkami i łukami wkłuwając igłę w tkaninę bardzo blisko na wewnętrznym obwodzie "pajęczynki" i szerzej na zewnętrznym,- przeciąć na krzyż tkaninę w małych kółeczkach /po nitce tkaniny -nie po skosie/ pozostawiając niedocięte ok 2 mm, ołówkiem lub innym kołeczkiem rozsunąć przeciętą tkaniną tak aby przygotować kółko do obszywania po obwodzie, - Ściegiem zadziergiwanym obszyć łuki kółek na brzegu pracy i wałeczkiem wewnątrz, duży łuk obszywam /dla urozmaicenia/ ściegiem zadziergiwanym "w obie strony" /po obszyciu łuku w jedną stronę,odwracamy robótkę i obszywamy go ponownie z powrotem wkłuwając igłę między poprzednie szwy.


Ważne. Nie zdejmujemy robótki z tamborka dopóki w obrębie jego płaszczyzny nie uszyjemy wszystkich elementów to zapewnia zachowanie właściwych kształtów wzoru.Szczegółowe opisy ściegów i ewentualne rysunki zamieszczę na życzenie. Końcowy efekt mojej pracy oczywiście pokażę.
Mam nadzieję że ostatnie kółka / tych dużych jest w pracy 17, małych nie policzę/ będą wyhaftowane równiutkim ściegiem, bo obecne z powodu braku wprawy pozostawiają wiele do życzenia. SNUTKA uważana jest za haft trudny.