Snunka wprawdzie czeka, ale żaden wieczór nie mija bez koronkowania. Zrobiłam sweterek dla czteromiesięcznej wnuczki Alicji.
Założy go pewnie 2 razy bo tak szybko rośnie, ale warto było. Jest to mój pierwszy w życiu sweterek, choć robić na drutach w zasadzie już wcześniej umiałam.
Okazało się jednak, że źle robię brzeg, był jakiś powyciągany i brzydki. Oto moja rada którą dostałam od Uli S. i sprawdza się. Ostatnie oczko w rzędzie przerabiać jako "o.prawe" od środka, a pierwsze oczko w rzędzie zdejmować, prowadząc włóczkę, do drugiego oczka, z przodu robótki.
zdj: Wychodzi łańcuszek prawych oczek, który przy zeszywaniu dobrze się układa. To na zdjęciu to przyszłe spodenki też dla Ali. 
Założy go pewnie 2 razy bo tak szybko rośnie, ale warto było. Jest to mój pierwszy w życiu sweterek, choć robić na drutach w zasadzie już wcześniej umiałam.
Okazało się jednak, że źle robię brzeg, był jakiś powyciągany i brzydki. Oto moja rada którą dostałam od Uli S. i sprawdza się. Ostatnie oczko w rzędzie przerabiać jako "o.prawe" od środka, a pierwsze oczko w rzędzie zdejmować, prowadząc włóczkę, do drugiego oczka, z przodu robótki.
zdj: Wychodzi łańcuszek prawych oczek, który przy zeszywaniu dobrze się układa. To na zdjęciu to przyszłe spodenki też dla Ali. 
Alusia bardzo dziękuje za śliczny sweterek :) całujemy całą naszą czwórką :)
OdpowiedzUsuń